Kościół Miłosierdzia Bożego w Skierniewicach.
Komentarz do zaprojektowanych i
wykonanych przeze mnie elementów wystroju wnętrza świątyni.
Ołtarz –
znak, symbol Chrystusa, centrum i najważniejsze miejsce w tej świątyni i powód
jej istnienia. To stół ofiary i uczty paschalnej, na nim uobecnia się w sposób
mistyczny ofiara krzyża. W środku
Baranek - Chrystus - duchowa skała, z której wypływają zdroje wody
żywej – źródło sakramentów Kościoła. Jeśli jesteśmy spragnieni i wierzymy, przyjdźmy – uczta gotowa !
Ambona – stół
słowa bożego, “ usta Pana”. Jak mówi konstytucja o liturgii „ kiedy w
kościele czyta się Pismo Święte, wtedy sam Bóg przemawia do swojego ludu, a
Chrystus obecny w słowie głosi Ewangelię”. Biegnijmy co tchu, dziś w kościele
na Zadębiu sam Bóg będzie przemawiał... Nie do wiary!..
Sedile – i przedstawienie apostołów, to
jakby fragment obłoku świadków, którzy razem z nami uczestniczą w boskiej
liturgii, są przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w
nocy. Apostołowie trzymają w rekach zwoje lub księgi Słowa Bożego i
przedstawieni są z atrybutami męki. To ci co nie zawstydzili się Jezusa. Ci,
którzy Barankowi towarzyszą dokądkolwiek idzie, zwyciężyli dzięki krwi Jego i
słowu swojego świadectwa, i nie umiłowali dusz swych – aż do śmierci.
Oprócz apostołów jest Abraham – ojciec wiary,
a na jego łonie ci, co tak jak on, na słowo Pana wyruszyli w drogę, ku
przygodzie szukania Boga w swoim życiu.
Teksty słowa bożego o powołaniu,
skierowane głównie do służby liturgicznej, niczym ziarna, może przyniosą plon
obfity, będą zaczynem wezwania, aby porzucić wszystko i pójść za Chrystusem.
Krzyż, na nim Chrystus - Król Chwały. Czytelny znak
dla narodów i wchodzących do tego Kościoła.
Ukrzyżowany, ale Zmartwychwstały.
Żyjący. Życie - krew tryska z ran Chrystusa. Tu rodzi się Kościół, sakramenty.
Ciało Chrystusa w kolorze bochna chleba. Jam jest chleb życia. Kto do mnie przychodzi
nie będzie łaknął. Misterium eucharystii, misterium paschalne, nad nim pełni
zadziwienia rozprawiają aniołowie widoczni na poprzecznej belce krzyża, a z
nimi całe niebo. To najważniejsze, kosmiczne wydarzenie.
Po bokach Matka Boża i Jan
Chrzciciel, jak w Deesis, w geście pokłonu i adoracji wskazują na Jezusa. On jest najważniejszy. Jest godzien wziąć
cześć i chwałę, potęgę i moc.
U dołu zstąpienie do otchłani.
Kenoza Chrystusa - uniżenie się Boga do końca, wejście w śmierć. Ciemność.
W tej ciemności zabłysło światło.
Szatan jest pokonany, a bramy piekieł są połamane. Adam i Ewa, a z nimi wszyscy ludzie
wyczekujący Jego przyjścia, wyciągają ręce oczekując na swego wyzwoliciela. I
wzruszający gest wdzięczności Adama, który składa pocałunek na dłoni Chrystusa.
U góry krzyża Chrystus wychodzący
jako pierwszy poza krąg śmierci, złudzeń - wstępujący w wieczność do chwały
Ojca. W dynamicznej pozie, ukazuje drogę tym, którzy idą za nim. Przez krzyż do
nieba, ad astra. W najwyższym miejscu dłoń Boga, symbol Jego woli i stwórczej
potęgi. Chrystus otoczył Ojca chwałą wypełniwszy Jego dzieło. Teraz Ojciec
otacza Go chwałą. (...)
I wreszcie sceny spotkania ze
Zmartwychwstałym. To najważniejszy element chrześcijańskiego orędzia. Gdyby
Chrystus nie zmartwychwstał próżna by była nasz wiara.
Niewiasty u Grobu. Dlaczego szukacie żyjącego pośród
umarłych? Dlaczego? Dlaczego wydajecie pieniądze na to co nie
nasyci? Dlaczego szukacie daleko tego co jest bardzo blisko? Nie ma go
tutaj. On jest całkiem inny. Przypomnijcie sobie Jego słowa... . Czy damy
im wiarę?
Nie zatrzymuj mnie -
spotkanie z Marią Magdaleną. Mario... Mistrzu... . A może: Tomaszu..., Janie,
Elżbieto, Wiktorio... . To ja jestem. Kocham Cię. Ja też ciebie kocham. Idź do moich braci i powiedz im.... Idź i
ogłoś to po górach, krzycz na całe gardło i nie przestawaj: Jezus żyje!
Spotkanie w wieczerniku. Pokój wam!
Dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje
ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie mnie i przekonajcie się.
Droga do Emaus. Jezus przybliżył się i szedł z nimi. A myśmy
się spodziewali... . O nierozumni... . Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć... a
On okazywał jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go mówiąc: zostań z nami...
.Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo,
połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go.
Tomasz. Uczniowie mówili do niego: Widzieliśmy Pana!
...Jeżeli nie zobaczę nie uwierzę.
Tomaszu dotknij Mnie. Zobacz moje
ręce, włóż rękę do mego boku i nie bądź niedowiarkiem lecz wierzącym. ...Pan mój i Bóg mój!
Piotr. To jest Pan! Piotr usłyszawszy, że to jest
Pan - rzucił się w morze. ...Szymonie, czy miłujesz mnie więcej... Panie ty
wiesz, że Cię kocham. Paś owce moje!
Tabernakulum,
a na nim chleb przełamany, to szczególne miejsce adoracji samego Chrystusa,
ukrytego pod postacią chleba. Profil Jezusa – jakby ukryty. „Teraz widzimy
jakby w zwierciadle, niejasno- potem zobaczymy twarzą w twarz.”
To wiara, a zwłaszcza miłość
pozwala nam przedrzeć się przez zewnętrzne formy, znaki i symbole i zobaczyć
Jego – miłego mej duszy. Przełamane Ciało Chrystusa to dotknięcie tajemnicy
Krzyża. To także przypomnienie o grzechu, który dzieli serce człowieka, dzieli
Jego Ciało – Kościół. To wezwanie do komunii, do przezwyciężenia wszelkich
podziałów.
Tryptyki Jezusa Miłosiernego i Matki Bożej Orędowniczki, to szczególne połączenie ikony i malarstwa tablicowego jako retabulum – nastawy ołtarzowej, tak popularnej w gotyku. To próba połączenia tego co najlepsze w tradycji malarstwa wschodniego i zachodniego.
Przesłanie o Miłosierdziu Bożym
jest wielkim darem szczególne dla Polski, również dla całego Kościoła i świata.
Przedstawienie obrazu z wizji siostry Faustyny w formie ikony, to wpisanie go w
tradycję najlepszego malarstwa sakralnego. Tryptyk w swej treści jest
związaniem Miłosierdzia Bożego, będącego wezwaniem tej świątyni, z eucharystią
– źródłem i szczytem Kościoła.
Scena Przemienienia, w
lewym skrzydle to zaproszenie, które kieruje do nas Jezus, aby wraz z uczniami
wejść na górę, na spotkanie Pana. Czyż doświadczenie Piotra; zmieszania,
zdziwienia i bojaźni pańskiej, nie jest także naszym doświadczeniem wobec
misterium eucharystii? Biała Hostia podnoszona przez kapłana lub adorowana w
monstrancji to sam Chrystus jaśniejący nieziemskim światłem. „Dobrze, że tu
jesteśmy” - cóż więcej można powiedzieć. Wejdźmy w to doświadczenie uczniów i
pozwólmy się ogarnąć Bożemu światłu, Bożej łasce. Wpatrując się w tę kruszynę
chleba i przecierając oczy ze zdumienia, trzeba nam usłyszeć jeszcze głos
samego Boga „to jest mój Syn umiłowany.” Żeby nie było w naszych sercach cienia
wątpliwości, niewiary. I wreszcie
zejście na ziemię, w realizm dnia codziennego - „Jego słuchajcie!”
Ostatnia lub jak powie
prawosławny Tajemnicza Wieczerza. Jeden posiłek, a tak wiele treści. Co
dokonało się w tym pomieszczeniu na górze? Czy możemy to zgłębić? Umycie nóg.
Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? To testament Jezusa. Sedno ewangelii. Czy
rozumiemy, o co tak naprawdę chodzi w eucharystii?
U góry w prawym skrzydle – ukrzyżowanie.
Eucharystia to przecież pamiątka męki i śmierci Chrystusa. To, co wartościowe
wiele kosztuje. Moje zbawienie, za cenę męki i śmierci Syna Bożego.
Droga do Emaus. Idzie mój
Pan, idzie mój Pan, On teraz biegnie by spotkać mnie, On chce chlebem swym
nakarmić... Piękny fragment ewangelii Jana o spotkaniu w drodze. Czy potrafimy
zobaczyć tego tajemniczego pielgrzyma, gościa, który na naszych drogach życia,
przyłącza się do nas, towarzyszy nam? Spotkać Boga w codzienności. On jest tak
blisko. Eucharystia – tak blisko, że bardziej się nie da. Tak tylko On potrafi.
Dotknij Panie moich oczu, abym przejrzał, abym Cię zobaczył.
I wreszcie zwieńczenie tryptyku z
przedstawienie Trójcy Świętej lub Gościny u Abrahama. Kształt
koła, tonda to symbol doskonałości, nieprzeniknionej tajemnicy życia Boga
samego, nawiązuje do hostii. Bóg goszczący w naszych sercach. Aby byli jedno –
to słowa z modlitwy arcykapłańskiej Chrystusa – wielkie pragnienie Bożego
serca. W jaki sposób możemy odpowiedzieć na to pragnienie?
Tryptyk
poświęcony Matce Bożej – Orędowniczce. Maryja, ta która wszystko
rozumie, która przygarnia każdego z nas. Pod Twoją obronę – ta piękna modlitwa
i przedstawienie Maryi z płaszczem jaj opieki to przedziwne przeczucie ludu bożego,
zwłaszcza w czas życiowych burz, doświadczenia cierpienia i smutku. (…)
Adoracja
dzieciątka. Maryja w geście adoracji, wpatrzona jest w Chrystusa
opromienionego blaskiem nieziemskiego, boskiego światła, o ileż jaśniejszego od
ziemskiego, przedstawionego jako płonący ogień w misie. Maryja klęczy jak
Dziewica, z odkrytą głową. U dołu leży okrycie, którym jako mężatka wobec
prawa, musiała okryć głowę. Tą chustą za chwile okryje Jezusa, składając go w
żłóbku. Zapowiadani w Starym Testamencie wół i osioł czekają, aby swym oddechem
ogrzewać Dziecię. Aniołowie, a z nimi całe niebo przyłącza się do śpiewu
uwielbienia: chwała Bogu na wysokości... Cały obraz podkreśla duchowe
macierzyństwo Maryi, będące pierwszym przed naturalnym. Maryja jest Matką bo
jest Oblubienicą. To właśnie Jej oblubieńcza relacja z Słowem Wcielonym,
zasługuje na szczególną uwagę i dowartościowanie w naszym rozumieniu
macierzyństwa Maryi.
Pieta.
Ta scena oprócz lirycznego ujęcia jak w poprzednim obrazie przepojona jest
silnym dramatyzmem. Nie ma większego cierpienia niż uczestnictwo w okrutnej
śmierci swojego dziecka. Tu również Maryja adoruje Chrystusa i ukazuje nam
tego, którego przebodli. Ukazuje przebite serce Jezusa. Do tej adoracji
przyłączają się aniołowie, tym razem z atrybutami męki Chrystusa, pełni
współcierpienia i bólu. Adoracja Dzieciątka i Pieta, to przedstawienia
kontrastowe, narodziny i śmierć, radość i smutek. Ukazują życie Matki Bożej w
ujęciu wertykalnym, w relacji do Boga. W następnych dwóch scenach Maryja
pokazana jest w perspektywie
horyzontalnej, w relacji do wspólnoty, Kościoła.
Kana Galilejska. Ta piękna opowieść ewangeliczna, bardzo ludzka, bliska naszej codzienności. I taką też ukazuje Maryję, zatroskaną o nasze sprawy. Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie – to słowo klucz do zrozumienia pobożności maryjnej. Zrobić wszystko – to iść na całość, na „maksa”, zaufać do końca Jezusowi bez żadnego „ale” i słuchać, jeszcze raz słuchać Jego słowa. Zestroić się z Nim i zacząć odbierać na tych samych falach. To droga Maryi, jak w ikonie Częstochowskiej Madonny – Hodegetrii – wskazującej drogę.
Kana Galilejska. Ta piękna opowieść ewangeliczna, bardzo ludzka, bliska naszej codzienności. I taką też ukazuje Maryję, zatroskaną o nasze sprawy. Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie – to słowo klucz do zrozumienia pobożności maryjnej. Zrobić wszystko – to iść na całość, na „maksa”, zaufać do końca Jezusowi bez żadnego „ale” i słuchać, jeszcze raz słuchać Jego słowa. Zestroić się z Nim i zacząć odbierać na tych samych falach. To droga Maryi, jak w ikonie Częstochowskiej Madonny – Hodegetrii – wskazującej drogę.
Wieczernik.
Maryja pełna łaski – najpełniej otwarta na dary łaski Ducha Świętego. W
środku - zawsze obecna w sercu Kościoła. Pierwsza charyzmatyczka – wzór
poddania się Duchowi Świętemu. Wśród Apostołów wielkie poruszenie. Dynamiczne
gesty ukazują Ducha, który z mocą wkracza w życie człowieka. Jak wiatr, wichura
ogarnia nas, sprawia, że stajemy się „zakręceni” dla Jezusa - „ upili się
młodym winem”, powiedzą świadkowie. Mogą teraz iść na koniec świata, aby głosić
ewangelię. To miłość Chrystusa – Duch Święty przynagla nas, dodaje sił abyśmy
biegli za Jezusem, odrzuciwszy wszelkie zniewolenia i pseudo wartości.
Matka
Boża Znaku. To przedstawienie Bogurodzicy wynikające z proroctwa Izajasza
„Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go
imieniem Emmanuel”. Maryja jest znakiem, wzorem dla Kościoła. Ikona ta wyraża
również wizję Kościoła starochrześcijańskiej eklezjologii związanej z pojęciem
Ecclesia Mater. Dlaczego?
Chrystus jest w sercu Maryi, w
centrum jej życia. Jej postawa bezgranicznego, oblubieńczego oddania się Bogu
jest życiodajna. /Chrystus rodzi się najpierw w sercu potem w ciele./ Podobnie
Kościół jest Matką dlatego, że jest Oblubienicą. O tyle Matką o ile
Oblubienicą. Oddanie się Kościoła w swoich członkach Chrystusowi Oblubieńcowi
ma macierzyńską moc, jest źródłem płodności Kościoła. Maryja jest więc typem,
uosobieniem Kościoła, stąd Matka Kościoła – Kościół Matka. Wzniesione w
modlitewnym geście ręce Maryi – Orantki to obraz Kościoła, wołającego słowami
kończącymi biblię: Amen. Przyjdź Panie
Jezu. Wezwanie to, będące kropką nad „i”, może być pięknym aktem strzelistym
wypowiadanym przez nas każdego dnia.
Osobiste
spotkanie z Chrystusem i doświadczenie żywego, realnego Boga w swoim życiu, to
fundament dojrzałego chrześcijaństwa. Dopiero na nim można budować swoje
religijne zaangażowanie.
Droga krzyżowa ma pomóc w
przeżyciu tego doświadczenia. Oblicze Chrystusa jest najważniejszym elementem
kompozycji. To pomoc w budowaniu osobistej relacji. Tylko spotkanie twarzą w
twarz rodzi głęboką więź.(...) To zaproszenie do zaangażowania w to wydarzenie,
nie z pozycji odległego obserwatora - gapia, lecz przyjaciela, który chce być
jak najbliżej mistrza, towarzyszyć mu w tej jakże bolesnej, ostatniej drodze.
Teksty biblii w formie stron,
jakby starodawnego rękopisu, manuskryptu, to komentarze do kolejnych stacji.
Wszak Chrystus jest Słowem Boga. To słowo ma moc, aby nas zbawić, dotknąć
naszych serc i zapalić w nich ogień Bożej miłości. Dlaczego tekst w obrazie?
Powiem za św. Pawłem: - Głoś w porę i nie w porę... żywe jest bowiem słowo Boże
i skuteczne.- Do mnie przemówił Bóg z kart Pisma Świętego, będzie przemawiał do
innych.
Choć droga
krzyżowa zachowuje tradycyjny układ, to jednak zwraca uwagę przedstawienie stacji początkowej – modlitwa
w Ogrójcu i końcowej – Zmartwychwstanie. Pierwsza jest dobrym wprowadzeniem do
rozważań męki Pańskiej - „czuwajcie ze Mną!”. Ostatnia stanowi oczywiste, choć
jakże często brakujące dopełnienie tego nabożeństwa. Zmartwychwstanie – cel
naszej drogi. Wydarzenie całkiem inne (obraz większy od poprzednich stacji),
główny wizerunek wpisany w figurę oktagonu symbolu ósmego dnia –
zmartwychwstania. Jak w poprzednich stacjach tak i tu tytuł, to bardzo ważny komunikat – dotknij mnie!
Zmartwychwstanie staje się osobistym, do głębi przeżytym doświadczeniem.
Rozesłanie na głoszenie dobrej nowiny to oczywista konsekwencja spotkania z
żywym Jezusem.
Obrazy serca Pana Jezusa i serca
Matki Bożej, to piękne przykłady bardzo osobistego doświadczenia spotkania
z Bogiem w głębi własnego serca. Jego miłość jest ogniem. Ogniem, który
nieustannie płonie i pragnie rozpalić tą samą miłością nasze serca. Oczekuje,
że wstąpiwszy na drogę nawrócenia, będziemy potrafili dawać siebie innym.
Teksty Koronki do Serca Pana Jezusa i Serca Matki Bożej jak prawdziwa koronka
otaczają obrazy. Są jak nieustanna Modlitwa Jezusowa. Jak oddech i bicie serca,
czynności, których zwykle nie jesteśmy świadomi, a są niezbędne aby żyć.
Pokorne, w tle, z boku - towarzyszą obrazom i naszemu życiu.
Obrazy
poświęcone Bożemu Miłosierdziu można porównać z biblią pauperum. Mają
one przybliżyć, zgłębić ten niezgłębiony przymiot Boży.
Trzy pierwsze
sceny to przypowieści. Forma głoszenia dobrej nowiny, tak chętnie stosowana
przez Jezusa. „Kto ma uszy niechaj słucha”. Czy usłyszy? „Mają oczy, ale nie
widzą, mają uszy, ale nie słyszą, bo stwardniało serce tego ludu, abym ich nie
uzdrowił”. Panie strzeż nas od przewrotnego serca niewiary, które sprawia, że
nie możesz zdziałać w nas żadnego cudu, uleczyć nas, przebaczyć nam grzechy,
zbawić nas.
Kolejne trzy
sceny to fakty, relacje z wydarzeń. Boże miłosierdzie dotyka nas w życiu. Bóg
wielokrotnie daje nam dowody swojej Opatrzności. Czyż nie tak ? Ja to wiem,
gdyż nie raz pozwolił mi tego
doświadczyć. „Miłosierdzie Pana nad całym stworzeniem”. Podobnie jak w Drodze
Krzyżowej, tak i tu teksty Pisma Świętego w formie stron. Biblia - księga
życia, jest jak przedziwna starodawna skrzynia. Można z niej wydobywać skarby,
jeden za drugim, perła za perłą.
Ufam,
że parafianie wybaczą mi pewien subiektywizm, moje osobiste doświadczenie
wiary. Choć jestem glinianym naczyniem, to wiem, że nie przeszkadza to Bogu
objawiać swojej mocy. Cała chwała ma należeć się Jemu. Będąc sługą
nieużytecznym mam się umniejszać, aby On mógł wzrastać.
Modlę się za tych, którzy patrzą
na prace które wykonałem, aby Pan dał im łaskę wiary widzącej, aby mogli
zobaczyć, dotknąć, spotkać samego Boga i jego świętych.